Pochodną panującej epidemii koronawirusa staje się recesja w wielu branżach gospodarki. Dotyka to również sportu, w tym piłki nożnej. PZPN z początku zawiesił rozgrywki ligowe na wszystkich szczeblach do końca marca 2020 r., a następnie prolongował powyższe do 26 kwietnia 2020 r. Aktualnie rysują się dwa scenariusze: negatywny (rozgrywki nie zostaną w aktualnym sezonie dokończone) albo umiarkowany – zostaną wznowione w maju i przy dużej intensywności zostaną dokończone do 30.06.2020 r.
Wszystkie kluby sportowe (i te profesjonalne, i te amatorskie) w mniejszym czy większym stopniu odczują skutki braku możliwości rozgrywania meczów oraz braku treningów. W przypadku tych pierwszych, szczególną uciążliwością będzie konieczność wypłaty pełnego wynagrodzenia zasadniczego piłkarzom, pomimo, że rozgrywki nie odbywają się, co przełoży się dla klubów na konkretne straty np. brak wpływów z biletów, nie wiadomo jak będzie z środkami od stacji telewizyjnych itd.
Gdyby kontrakty piłkarskie podlegały jedynie przepisom powszechnie obowiązującym, to w ocenie Autora najpierw należałoby zaproponować zawodnikowi podpisanie aneksu do umowy, zmieniającego (zmniejszającego) jego wynagrodzenie na czas zawieszenia rozgrywek, a razie braku akceptacji – wypowiedzieć kontrakt w oparciu o „ważny powód” w rozumieniu art. 746 § 1 Kodeksu cywilnego, tudzież – zwrócić się do sądu o zastosowanie art. 3571 Kodeksu cywilnego. Moim zdaniem, aktualną sytuację i jej konsekwencje można potraktować jako „ważny powód” w świetle art. 746 § 1 KC . Kontrakty piłkarskie podlegają jednak daleko idącej reglamentacji prawnej poprzez przepisy związkowe, o czym pisał Michał Gniatkowski w dniu 13 stycznia 2020 r. (link: http://gniatkowski.com/kontrakty-pilkarskie-ile-dowolnosci-a-ile-wzorca-pzpn/). Kwestie te reguluje uchwała nr III/54 z dnia 27 marca 2015 roku Zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej – Minimalne Wymagania dla standardowych kontraktów zawodników w sektorze zawodowej piłki nożnej. Jednym z ratio legis przedmiotowej uchwały jest tzw. stabilność kontraktowa (art. 8) czyli możliwość rozwiązania kontraktu jedynie w przypadkach w niej określonych. Próżno jednak tam szukać możliwości przedterminowego unicestwienia kontraktu przed końcem terminu jej obowiązywania albo obniżenia wynagrodzenia zawodnika ze względu na siłę wyższą czy brak możliwości prowadzenie treningów i udziału w rozgrywkach.
Nie oznacza to jednak, że klub nie ma tutaj żadnego ruchu. Art. 8 ust. 10 uchwały stanowi, iż każdej ze stron przysługuje prawo skierowania wniosku do Izby ds. Rozwiązywania Sporów Sportowych PZPN o rozwiązanie Kontraktu z winy jednej ze Stron lub z przyczyn niezawinionych przez Strony, w innych przypadkach niż wskazane w ust 3-5. Z uwagi jednak, że rozwiązanie kontraktu to ostateczność, można również zaproponować zawodnikowi aneks do kontraktu zmniejszający wynagrodzenie, a w przypadku braku zgody – złożenie wniosku do IRSS PZPN o ustalenie treści kontraktu, uwzględniającego zaproponowaną zmianę uposażenia, w trybie art. 8 ust. 12. Wówczas Izba powinna na wzór sądu powszechnego orzekać na podstawie chociażby art. 3571 Kodeksu cywilnego. Przepis ten dotyczy tzw. nadzwyczajnej zmiany stosunków („rebus sic stantibus”) i daje sądowi (w tym przypadku: Izbie) możliwość odmiennego ukształtowania stosunku prawnego stron niż pierwotnie w umowie przewidziany, właśnie ze względu na zmianę okoliczności, po pierwsze – istotną, a po drugie – taką, której nie można było przewidzieć w momencie zawierania umowy.
Paweł Sliwowski
radca prawny