Znajomy z branży piłkarskiej zwrócił się do mnie ostatnio z prośbą o zaopiniowanie kontraktu zawodnika z klubem III ligi. Dokument ewidentnie przewidywał wynagrodzenie za grę (a więc nie była ta „deklaracja gry amatora”) , jednak już na pierwszy rzut oka nie spełniał wymagań określonych w stosownym akcie PZPN („Minimalne wymagania dla standardowych kontraktów zawodników w sektorze zawodowej piłki nożnej”) – wiele zapisów różniło się od „Minimalnych wymagań”. Brak było również odniesienia do „Minimalnych wymagań” w kwestiach nieuregulowanych. To jednak nie znaczy, że „Minimalne wymagania” tej właśnie umowy nie dotyczyły. Przeciwnie – i klub i zawodnik z samego faktu, że uczestniczą w rozgrywkach PZPN podlegają przepisom PZPN i kompetencji organów PZPN. Jeśli jakieś postanowienia kontraktowe są niezgodne z „Minimalnymi wymaganiami” to w ich miejsce wchodzą odpowiednie zapisy „Minimalnych wymagań”. W ten sposób zawarte w tym kontrakcie liczne zapisy na korzyść klubu, w praktyce są nieważne (inna jednak sprawa, że wielu zawodników może o tym nie wiedzieć). Mówiąc językiem prawniczym – kodeksowa zasada „swobody umów” w zakresie kontraktów piłkarskich jest mocno ograniczona.
Michał Gniatkowski