Dzisiaj zawarłem trzecią ugodę w ciągu niecałych 3 tygodni. Jedna ugoda pozasądowa (bez udziału mediatora), dwie – w trybie mediacji sądowej. Dwie sprawy gospodarcze, jedna pracownicza. W dwóch przypadkach reprezentowałem pozwanego/adresata roszczeń, a w jednym – powoda. Śląsk, Białystok i Poznań. Każdy przypadek inny, wymagający różnych metod dojścia do porozumienia, ale w każdym przypadku – duża satysfakcja. Tak jak pisałem wcześniej – jestem zwolennikiem szukania porozumienia, zwłaszcza, że uprawnienia zawodowe mediatora pomagają mi w tym.
Michał Gniatkowski