Okres przed Igrzyskami Olimpijskimi w Rio de Janeiro obfitował w dyskusje na temat dopuszczenia do udziału sportowców rosyjskich. Już w trakcie Igrzysk zostało nam brutalnie przypomniane, że niedozwolony doping to nie tylko problem Rosjan… Zostałem niedawno zapytany przez dziennikarza: „czy od sportowców stosujących doping można domagać się zwrotu otrzymanych nagród finansowych…?”. Oczywiście, że można, a wręcz – trzeba!
I to obojętnie czy chodzi o nagrody przyznawane medalistom olimpijskim przez Ministerstwo Sportu i Turystyki, czy o tzw. emeryturę olimpijską (przysługującą medalistom olimpijskim, po ukończeniu 40-ego roku życia, z mocy art. 36 ust. o sporcie), czy o nagrody lub stypendia wypłacane przez jednostki samorządu terytorialnego, względnie kluby, czy też o świadczenia wypłacane z mocy umów sponsorskich. Świadczenie otrzymywane przez sportowca stosującego doping jest świadczeniem wyłudzonym, otrzymanym dzięki popełnieniu czynu nieuczciwego (a niekiedy wręcz – przestępstwa) i niczym nie różni się od sytuacji otrzymania renty dzięki „lewej” opinii lekarskiej. W grę powinna wchodzić nie tylko odpowiedzialność dyscyplinarna, cywilna, ale i być może karna (i to za wyłudzenie pieniędzy – niezależnie od odpowiedzialności karnej za samo stosowanie dopingu).
Nie widzę przeszkód, aby kazus Lance’a Armstronga (który został zmuszony do oddania sponsorom otrzymanych od nich wcześniej pieniędzy) nie miał mieć zastosowania na kanwie prawa polskiego. Pozytywnie należy ocenić fakt, że Ministerstwo Sportu i Turystyki zamierza znowelizować ustawę o sporcie w kierunku zwiększenia zakresu odpowiedzialności karnej za czyny związane z niedozwolonym dopingiem.
Michał Gniatkowski
radca prawny
Illegal doping in sports under Polish Law (civil and criminal liability)
Michal Gniatkowski
attorney